Geoblog.pl    angel    Podróże    Nordkapp zimą    Zawiedzenie i miła niespodzianka
Zwiń mapę
2010
15
sty

Zawiedzenie i miła niespodzianka

 
Szwecja
Szwecja, Kiruna
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2279 km
 
Będąc w Rovaniemi drzemnęliśmy się w samochodzie jakieś półtorej godzinki. Temperatura rześka. -10. Wstaliśmy, ogarneliśmy i poszliśmy poszukać informacji turystycznej. Widno zrobiło się dopiero ok. 9.00 rano. Znaleźliśmy informację. Nawet Przemek chciał gadać po angielsku bo była ładna Pani w recepcji no ale była zajęta przez inną turystkę. Przyszła druga ale już z tą nie chciał gadać więc rozmawiać musiałem ja. Dowiedzieliśmy się co można zobaczyć. Pani troszeczkę nas zasmuciła gdyź powiedziała nam że do niedzieli będzie zachmurzone niebo a to jest warunek konieczny żeby zobaczyć zorzę. No nic, trochę zasmuceni poszliśmy do Muzemu Arktycznego. Wstęp tylko 12 Euro no ale raz się żyje. Zapłaciliśmy i poszliśmy zwiedzać. Ekspozycje ciekawe. Dużo interaktywnych wystaw pokazujących życie ludzi w tak ciężkich warunkach atmosferycznych. Jedna wystawa interaktywna przykuła naszą uwagę na dłużej. Wchodziło się do okrągłego pomieszczenia, kładło się na miękkich leżaczkach i oglądało komputerową animację zorzy polarnej. Fajne to było gdyż po nieprzespanej nocy miło było się dżemnąć troszeczkę :) Było też kino, w którym prezentowano zdjęcia przyrody i zorzy. (Kolejna okazja do drzemki). Na sali siedzieliśmy tylko my i starsza para z Japoni. Co ciekawe mapy w muzeum w języku japońskim były ale po polsku już nie. Zwiedzanie zajęło nam ok. 2h. Na koniec wypełniliśmy ankietę (w której można było wygrać koszulkę), Szkoda, że nie można było robić zdjęć w środku więc z muzeum nie mam dużo zdjęć. Potem poszliśmy na szybką kawę do McDonalda. Podobno w Rovaniemi jest najbardziej wysunięty na północ i pojechaliśmy do Mikołaja 8km za miasto.
Na początku wielka euforia i zachwyt. Uśmiechy mieliśmy jak małe dzieci. Ale im dłużej było się w wiosce Mikołaja, to coraz szybciej chcieliśmy ją opuścić. Coraz bardziej dostrzegało się tą komerchę i plastikowość. Szczytem wszystkiego było zdjęcie z Mikołajem za jedyne 25Euro. Podarowaliśmy sobie. Przecież jest Photoshop no nie. Obejrzeliśmy go na zdjęciach i wyszliśmy.
Kolejna atrakcja wiochy Mikołaja to jedyna i niepowtarzalna okazja przejechania się saniami ciągniętymi przez renifera za jedyne 15Euro dla dzieci i 20Euro dla dorosłych. Wstęp do Lodowego Parku, gdzie można było się pożucać styropianowymi kulkami śnieżnymi tylko 10Euro. Przy bramie nikogo nie było więc weszliśmy. Parę fotek się zrobiło ale nie wiem jak szybko się skapnęli że nia zapłaciliśmy więc musieliśmy się wrócić. Po takim rozczarowaniu nawet nie chciało nam się robić zdjęć z linią wyznaczającą Koło Biegunowe.
Przemek przyznał się nawet, że od dziś przestał wierzyć w Mikołaja.
Wizytę u Mikołaja można podsumować jednym wyrazem. ODFAJKOWANE.
O 15.00 czasu Finladzkiego wyjechaliśmy do Kiruny w Szwecji. Przed granicą Dłubkolot domagał się paliwa, więc go dostał. Zaraz potem przekroczyliśmy granicę Finlandii ze Szwecją i w końcu przestawiliśmy zegarki na normalną godzinę, taka jaka obowiązuje w Polsce. O 15.00 naszego czasu Dłubkolot miał urodziny. Chciałbym napisać, że przekręcił mu się licznik na 0 no ale osiągnął 150 000 km. Po drodze zobaczyliśmy renifera. Niebo się rozchumrzyło i widać było gwiazdy no ale zorzy nie było. Widzieliśmy też tira leżącego w rowie w odległości jakieś 50 km od Kiruny (ciekawe czy wiózł piwo). O 20.00 dotarliśmy do Kiruny. Zatrzymaliśmy się w pierwszym napotkanym hostelu. Ceny trochę szwedzkie no ale trudno. Przecież w sumie jesteśmy w Szwecji. I tu nas spotkała miła niespodzianka. Choć hostel wygląda na trochę pracowniczy gdyż w pobliżu jest kopalnia rudy żelaza (ale w hostelu nikogo nie spotkaliśmy) jest całkiem miło. W cenę mamy wliczone śniadanie a w hotelu znajduje się darmowa sauna. Długo nie czekając udaliśmy się na rozpuszczanie. Przemek niestety odmówił z racji tego, że długo suszyłby dredy.

Poniesione koszta:
Muzeum Arktyczne - 36Euro (na trzech)
Hostel w Kirunie - 1145 Koron Szwecki
Sześciopak piwa 3,5% - 65 koron Szweckich

Niestety muszę was zmartwić. Z uwagi na Norweskie ceny, dzień przestoju,nieciekawe prognozy pogody (ma padać śnieg) oraz to że ostatnie 11km na Nordkapp jest w zimę zamknięte (można dostać się razem z wojskiem ale trzeba mieć szczęście gdyż oni jeżdża tam chyba co drugi dzień) zrezygnowaliśmy z podróży na Nordkapp. Niestety rozsądek wziął górę.
Co nie znaczy że podróż oraz wpisy nie będą kontynuowane. Przecież jeszcze wiele ciekawych rzeczy do zobaczenia i opisania przed nami, więc zostańcie jeszcze z "Ekipą Dłubkolota".

Pozdrowienia dla A. M. O. P. W.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (12)
DODAJ KOMENTARZ
Basia z ITSu :)
Basia z ITSu :) - 2010-01-16 00:02
Hej Angelu. Trzymam kciuki za wspaniałe wrazenia. Uwazajcie na siebie. P.S. Mikołaj jest do d....
 
Moniq
Moniq - 2010-01-16 09:43
Michale dziękuję za wpisy. Miło wiedzieć ze oprócz szaleństwa dopuszczacie do siebie rozsadek ;)
 
AgaMichu
AgaMichu - 2010-01-16 09:52
Rozsądek hmmm ale was ten mikołaj zdołował.
 
daaszka
daaszka - 2010-01-16 11:27
Pisz, pisz Angel. Fajno sie czyta:) Pozdrowienia dla calej ekipy a w szczegolnosci dla mojego bracha, of course.
 
Aga
Aga - 2010-01-16 17:44
Bądzcie tam grzeczni i nie straszcie reniferek :D
Wojetk dałeś mój plecak Mikołajowi żeby zapełnił go prezentami dla mnie??
Pozdrowienia od reszty rodzinki
 
AgaMichu
AgaMichu - 2010-01-16 23:53
Do domu przez Danie?
 
Michal P.
Michal P. - 2010-01-17 12:05
Witam i zycze dalej przyjemnej podrozy.Linka z Waszym blogiem poslal mi Krzychu z Lapua u ktorego bylem w 2007.Pozdrowienia dla Was.Przemka znam bo poznalismy sie kiedys u Koslika na imprezach no i Wojtasa oczywiscie.Wojtas, to ja Michal-kuzyn Tomka Kuliga.Pozdro dla Was.Niezla wyprawka,tylko pozazdroscic.
 
Marcin.P.
Marcin.P. - 2010-01-17 14:46
Fajna sprawa ten blog i wasze podróże, nawet jest coś co kojarze ,telefon w sprawie samochodu. Przyjemnie sie czyta twoje opowiastki! Powodzenia
Pozdrawiam
 
Lacki
Lacki - 2010-01-17 18:07
Coś się koledzy nie odzywaja. Fajna sprawa ten blog:)
Pozdrawiam i powodzenia
 
angel
angel - 2010-01-17 22:31
Miło się czyta wasze komentaże, motywuje mnie to jedynie do pisania kolejnych części naszej telenoweli szczególnie, że bałem się jak to wyjdzie gdyż kiepski ze mnie bard.
 
Stokrotka
Stokrotka - 2010-01-20 19:02
Sam z Wojtkiem w saunie, a gdzie piękne szwedki ;)
 
angel
angel - 2010-01-21 04:12
Pięknych szwedek nie ma, są tylko piękne polki
 
 
angel
Michał Anioł
zwiedził 4.5% świata (9 państw)
Zasoby: 33 wpisy33 119 komentarzy119 91 zdjęć91 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
15.10.2016 - 06.11.2016
 
 
09.01.2010 - 26.01.2010