Droga z Rygi do Tallina wiedzie wzdłuż wybrzeża. Przepiękny był widok zachodzącego słońca za zamarznięte morze. Przemek nawet się pofatygował i wyszedł z Dłubkolota zrobić zdjęcie. Granicę Łotwy z Estonią mineliśmy o 18.00 ale przypomniało nam się że zostało nam parę łat do wydania więc wróciliśmy się na stację benzynową i za resztę pieniędzy zakupiliśmy paliwo i wspomniane 6 hamburgerów. Do Tallina dotarliśmy o 22.00 przy temperaturze -18. Nie chiało nam się szukać noclegu więc zatrzymaliśmy się w pierwszym lepszym hostelu. Cena za pokój 50 Euro. W sumie mogliśmy się targować ale nie przyszło nam to do głowy. Pokój nawet nawet. Z łazienką. Podładowaliśmy baterie i lapka i obmyśliliśmy plan na kolejny dzień. Okazało się, że muzeum Muminków jest w zimie nieczynne, z żalu wypiliśmy nasze pamiątki, które mieliśmy zabrać do domu i poszliśmy spać.
Pozdrowienia dla A. M. O. P. W.